Targi Joya w Barcelonie

Targi biżuterii artystycznej Joya to impreza odbywająca się w Barcelonie co roku, w okolicach drugiego tygodnia Października. Wystawcy z całego świata spotykają się tam, by zaprezentować swoją twórczość, wziąć udział w tematycznych seminariach oraz licznych wystawach i warsztatach.
Joya jest wydarzeniem otwartym: w praktyce oznacza to tyle, że nie musimy być przedstawicielami galerii czy artystami by wejść na teren targów. Bilet wstępu kosztuje 5 euro – i obejmuje cały czas trwania imprezy. Każdy, kogo interesuje biżuteria, może spotkać się z twórcami, porozmawiać z nim na temat ich prac, inspiracji czy ulubionego materiału. Przyznam, że osobiście zaskoczyło mnie to jak wiele tematów może stać się przyczyną do powstania kolekcji – zaczynając jednak od początku:
Poza samymi targami, w trakcie Joya odbywa się wiele pobocznych wystaw i warsztatów związanych z biżuterią. Warto wiedzieć, że czas ich trwania jest różny, a część zaczyna się już w tygodniu poprzedzającym główne wydarzenie – dobrze więc przyjechać do Barcelony odpowiednio wcześnie.
Niestety nie udało mi się zwiedzić wszystkich przewidzianych atrakcji – część z nich była ciężka do odszukania, dodatkowo do dyspozycji miałam jedynie trzy niepełne dni.
Pierwszym i bardzo urokliwym miejscem do jakiego trafiłam była Taller de joyeria el lavadero.
Po wystawie oprowadziła mnie Isabel Herrera – artystka tworząca biżuterię o organicznym wzornictwie. Okazało się, że wcześniej, zamiast galerii było to miejsce, w których kobiety prały ubrania – następnie część pokoju została wynajęta przez grupę aktorów, którzy organizowali tam próby do spektakli – by koniec końców przekształcić się w pracownię kilku zdolnych złotników.
Na zdjęciu powyżej wystawa, która odbywała się na terenie galerii.
Kolejna z wystaw mieściła się w sklepie firmy Loewe.
Artysta, Ramon Puig Cuyas, prezentował tam swoje broszki. Część z nich została przerobiona na grafiki i wykorzystana w formie nadruków na koszulki, które można było kupić na miejscu.
Niezwykle interesujący był wspólny projekt Tasso Mattara i artystów z grupy La Claque. Wystawa nosiła tytuł T13 i prezentowała swego rodzaju interpretacje biżuterii Tasso Mattara. Każdy z młodych twórców La Claque w artystyczny sposób odniósł się do wybranego obiektu, traktując go jako bazę inspiracyjną pod własne dzieło sztuki. W efekcie, prace biżuteryjne zyskały nowy kontekst, w towarzystwie którego prezentowano je na wystawie.
- Tasso Mattar
- Ina Hristova
- Tasso Mattar
- Silvia Carmona
- Elena Ramos
- Anna-Lina Mattar, Monica Bada
Przykładowo, na zdjęciu powyżej widzimy małą broszkę Tasso Mattara w formie domku z płomieniami, które udaje czerwony koral (malutki obiekt po lewej stronie). Autor grafiki, Alberto Tercero, zastanawiał się co mogło wywołać pożar w budynku i dał upust swojej wyobraźni tworząc powyższe dzieło.
Jedną z obszerniejszych i bardziej przekrojowych wystaw była ta o tytule Bijoux en Jeu, mieszcząca się w Museu del Disseny de Barcelona. Do wystawy powstała bogata publikacja w formie katalogu, z którą naprawdę warto się zapoznać.
- Bijoux en Jeu
- Otto Kunzli
- Bijoux en Jeu
Przyszła pora by przejść do właściwej części relacji, czyli tej tyczącej się bezpośrednio targów biżuterii artystycznej Joya. Pierwsze, co uderzyło mnie po wejściu do hali, to skala wydarzenia i sposób prezentacji poszczególnych artystów. Przyzwyczajona do wielkich targów biżuterii komercyjnej, spodziewałam się większej przestrzeni. Spodobało mi się, że stoiska nie były podzielone na boksy, ułatwiając tym samym odnalezienie poszczególnych wystawców oraz nawiązywanie interakcji między samymi artystami. Każdy z twórców miał taki sam stół do zagospodarowania i mimo że ekspozycje i prace bardzo się od siebie różniły, całość sprawiała wrażenie spójności.
Dużym przeżyciem było dla mnie zetknięcie się z przestrzennymi pracami, które do tej pory widziałam jedynie na płaskich zdjęciach w katalogach czy internecie. Miałam też okazję porozmawiać o biżuterii z jej autorami i dowiedzieć się sporej ilości ciekawych rzeczy. Każda ze spotkanych na targach osób była inna – z własną historią i podejściem do projektowania. Prace części z artystów oscylowały wokół tematyki ludzkiego ciała – widać to przykładowo w twórczości takich osób jak Sebastien Carre, Zeta Tsermou czy Alina Carp – inni inspiracji szukali w niecodziennych materiałach, tworząc biżuterię z filtrów do papierosów, ryżu, gumy czy jajek.
Poniżej przygotowałam przegląd kilkunastu wybranych prac, by przybliżyć kształt prezentowanej w Barcelonie współczesnej biżuterii artystycznej.
- Katja Toporski
- Alina Carp
- Sebastien Carre
- Dora Haralambaki
- Yafit Ben Meshulam (Lacuna)
- Anna Król
- Viktora Munzker
- Nicolas Estrada
- Saerom Kong
- Hanna Kim
- Jeemin Jamie Chung
- Steffi Gotze
- Zeta Tsermou
- Yeseul Seo
- Niki Stylianou
- Gigi Mariani
- Ye-jee Lee
- George Giannoutsos
Na targach, poza indywidualnymi wystawcami, można było spotkać również galerie sztuki:
Joya miała miejsce w Santa Monica Arts Centre – okazało się, że na pierwszym i drugim piętrze budynku odbywała się w tym samym czasie wystawa lalek, pod tytułem The 7 Doors of Otherness. Niektóre z eksponatów potrafiły wywołać ciarki na plecach, dodatkowo atmosferę budowało światło, dziwne dźwięki i fakt, że część lalek ruszała się automatycznie we własnych sekwencjach czasowych.

The 7 Doors of Otherness
Jeżeli zdecydujecie się odwiedzić targi Joya w przyszłym roku, polecam koniecznie odnaleźć magiczne miejsce, jakim jest La basilica Galeria – mieści się ona na starym mieście, ukryta w jednej z bocznych uliczek pełnych antykwariatów i sklepików z pamiątkami. Znajdziecie tam kolekcję biżuterii autorskiej z całego świata: zarówno tej srebrnej, złotej, jak i tej z nietypowych materiałów – a wszystko to na sprzedaż. Myślę, że tego rodzaju pamiątka przywieziona z Barcelony jest czymś zdecydowanie bardziej unikatowym, niż figurka imitująca rzeźbę Gaudiego, wyprodukowana w Chinach.

La basilica Galeria
Na koniec migawka z październikowej Barcelony.
Powiedz nam co o tym sądzisz